Już dawno "przymierzałam" się do zrobienia szklanych motyli ale jakoś nie mogłam pozbyć się z głowy witrażowych motyli które robiłam całe wieki temu ;). Były one zrobione w taśmie tiffaniego a niezwykłe kolory szklanych szyb podkreślone były poczernioną linią cynowych lutów.
Myślałam, myślałam...kombinowałam ;) i doszłam do wniosku ze może warto spróbować nawiązać do nich i połączyć stare z nowym ;).
Myślałam, myślałam...kombinowałam ;) i doszłam do wniosku ze może warto spróbować nawiązać do nich i połączyć stare z nowym ;).
Monika zaraz odlecę ,te motyle są świetne
OdpowiedzUsuńPiękne:-)
OdpowiedzUsuń