Zrobić takie maleństwo - 4,5×6cm - nie jest wcale łatwo. Najmniejszy
błąd, krzywe cięcie, przesunięcie w piecu i sowa ląduje w koszu. Ale
podobają mi się :)
Nie było mnie tu już baaardzo dawno ale to nie znaczy że pożegnałam się ze szkłem. Czas powrócić z nowymi rzeczami ;). Dziś maleńkie fusetki z kształcie biedronek. Pozdrawiam :)
slodycze :))) kochana dzieki za goscine! wysciskaj ode mnie kajtusia najmocniej, w przyszlym roku tez sie widzimy!!!
OdpowiedzUsuńAgatko, jesteś ulubioną ciocią Kajtusia, jak on to mówi: "ukochałem sobie ciocię". Już nie wspomnę o okularach z książeczki...;)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuń