Te patery robię już bardzo długo. Zmieniają się kolory, wzory ale kształt pozostaje ten sam.
Kopyto pod formę tak naprawdę nie jest gipsowym kopytem, takim z jakich korzystam wykonując foremki - jest to placek kryształowego szkła który był moim skarbem ;) aż do chwili kiedy posłuży mi do ukształowania placka szamotu. Oczywiście na początku nie było różowo. Szkło nie odciąga wody i szamot sechł baaaardzo długo. I na koniec okazało się że muszę wykonywać je bardzo staranie i dokładnie. Każdy błąd podczas rozwałkowywania szamotu lub podczas suszenia powoduje że foremka krzywi się. W końcu nie jest mała - ma ok 30 cm średnicy i jest całkiem płaska.
Takich "trudnych" ;) foremek mam zresztą więcej. Wiem że gdybym używała do ich wykonania ceramicznych mas lejnych nie miałaby tyle problemów, ale przyznam że do szamotu czuję sentyment i jakoś nie mogę z niego zrezygnować ;).
Kopyto pod formę tak naprawdę nie jest gipsowym kopytem, takim z jakich korzystam wykonując foremki - jest to placek kryształowego szkła który był moim skarbem ;) aż do chwili kiedy posłuży mi do ukształowania placka szamotu. Oczywiście na początku nie było różowo. Szkło nie odciąga wody i szamot sechł baaaardzo długo. I na koniec okazało się że muszę wykonywać je bardzo staranie i dokładnie. Każdy błąd podczas rozwałkowywania szamotu lub podczas suszenia powoduje że foremka krzywi się. W końcu nie jest mała - ma ok 30 cm średnicy i jest całkiem płaska.
Takich "trudnych" ;) foremek mam zresztą więcej. Wiem że gdybym używała do ich wykonania ceramicznych mas lejnych nie miałaby tyle problemów, ale przyznam że do szamotu czuję sentyment i jakoś nie mogę z niego zrezygnować ;).
Komentarze
Prześlij komentarz